Kiedy za oknem hula wiatr i leje niemiłosiernie nic nie poprawi nam humoru tak, jak kubek domowej zupy. A ta zupa nie dość, że jest oczywiście pyszna, rozgrzewa dzięki dodatkowi imbiru to poprzez mieszankę pysznych warzyw przywodzi na myśl wspaniałe śródziemnomorskie wakacje. U nas zupa zniknęła w jeden dzień, nie sposób było przestać ją jeść i kiedy kolorów brak za oknem jedzmy chociaż kolorowo. Prażoną cieciorkę można chrupać w zastępstwie niezdrowych przekąsek, a dodatek wędzonej papryki nadaje jej przyjemny dymny aromat. W styczniu zdecydowanie idę w zupy, jakoś trzeba przetrwać te ciężkie dni i wzmocnić odporność. Byle do wiosny….
SKŁADNIKI:
- 1 l bulionu warzywnego
- 1 bakłażan
- 1 papryka czerwona
- 2 marchewki
- 1 cebula
- świeży imbir ok. 4 cm
- 3 ząbki czosnku
- 1 l. passaty pomidorowej
- 1 puszka ciecierzycy
- łyżeczka oliwy
- łyżka wędzonej papryki
- łyżeczka octu balsamicznego
Bakłażana nakłuwamy i pieczemy w całości w 180 stopniach ok. 40 min. aż zmięknie. Paprykę, marchewki i cebulę dokładamy do bakłażana w połowie pieczenia.
Ciecierzyce odsączmy, połowę przekładamy do garnka, a połowę kładziemy na blachę, obtaczamy w oliwie i posypujemy wędzona papryką. Prażymy w 180 stopniach przez ok. 30 min.
Do garnka przekładamy upieczoną i obraną ze skóry czerwoną paprykę, wydrążony miąższ upieczonego bakłażana, marchewkę, cebulę, czosnek, imbir i połowę cieciorki. Warzywa zalewamy bulionem i passatą, zagotowujemy, zmniejszamy ogień i gotujemy ok. 30 minut. Doprawiamy octem balsamicznym, sola i pieprzem. Blendujemy. Podajemy z prażoną cieciorką!
świetna propozycja! z chęcią zjadłabym taką zupę!
Polecam, dobra zupa to zawsze właściwy wybór:-)