GRECJA: RODOS, KOS

kos island

D71A8939

W Grecji byłam do tej pory dwukrotnie, dwukrotnie pod wpływem impulsu, bez zastanowienia, planu i oczekiwań i dwukrotnie miałam wspaniałe wakacje. Grecja nie rozczarowuje! Moje wrażenia są skrajnie różne, bo byłam na skrajnie różnych wyjazdach. Rok temu na przełomie lipca i sierpnia kupiłam z przyjaciółką lot czarterem z Łodzi na Rodos. Kilka niespiesznych dni spędziłyśmy  w mieście Rodos, które ujęło nas między innymi oszałamiającą biżuterią 😉  Jedzenie… no cóż, nigdy nie było bardzo źle, ale niestety w mieście przepełnionym turystami ciężko było trafić na kulinarną perełkę.

d3

To wszytsko zmieniło się kiedy przeniosłyśmy się do cudnego miasteczka Lindos, gdzie wynajęłyśmy pokoik z tarasem na zatokę i kilkoma kotkami wliczonymi w cenę 😉

D71A9105

W Lindos poznałyśmy przemiłą rodzinę prowadzącą mały bar – gdzie bez rezerwacji nie było szans na stolik – z nieziemskim jedzeniem. Codziennie wieczorem zdawałyśmy się na szefa kuchni i nigdy sie nie zawiodłyśmy.

D71A9060

Z rozrzewnieniem wspominam te wieczory i Grecję opuszczałam zakochana!

swiming pool kos

W tym roku, znajomi zaplanowali tydzień na Kos, kupiłam więc  last minute dołączając do niech. Zaplanowaliśmu hotel tylko ze śniadaniami i nagle pamparampam!!! Niespodzianka, dostaliśmy 5* hotel all inc. w ramach chyba… karmy! 😉 Miałam ogromny pokój  z pięknym widokiem na morze i codzienny spektal zachodów słońca.

P7080136

Jedzenie w hotelu było zadziwiająco dobre, pyszny zimny bufet z greckimi lokalnymi serami, oliwkami i świeżymi owocami w zupełności zaspokajał mój apetyt. W trakcie dnia w barze na plaży serwowane były klasyczne greckie przysmaki z grilla, sałatki i napoje.

P7090243

Nie jestem fanką wyjazdów all inclusive i na zbyt wielu również nie byłam, ale rutyna codziennej sałatki greckiej, świeżo wyciskanego soku z pomarańczy na śniadanie i pięknych zachodów słońca przemówiła do mnie głośno i wyraźnie 😉

gyros_kos

Kos to mała, ale urocza wyspa z pięknymi zakątkami i miasteczkami. Jednodniowy wynajem auta jak w większości takich miejsc pozwala nam zwiedzić całą wyspę. Polecam nocną wyprawę do gorących źródeł, gdzie zobaczycie zapierające dech w piersiach niebo z całą drogą mleczną i tysiącem gwiazd. Wydawało nam się, ża cała galaktyka jest jak na dłoni. Konkluzja: Grecja zachwyca!!! Na przyszły rok mamy plan zwiedzania greckich wysp od strony wody, każdego dnia przybijając do innego portu, zobaczyć i zjeść jaknajwięcej, ale cóż, plany, plany, plany 😉 Tymczasem cieszę się resztą wakacji, zbierając siły na jesień!

P7080124

P7080050

P7070013

Dzięki uprzejmości firmy Olympus miałam okazję w trakcie wycieczki na Kos przetestować aparat E-M10, w którym zakochałam się na zabój. Jest malutki, leciutki, bardzo poręczny i intuicyjny i co najważniejsze możemy nim zrobić przepiękne zdjęcie, które bez problemu przesłamy za pomocą WI-FI np. na nasz telefon. Większość zdjęć na moim instagramie z tego wjazdu była zrobiona właśnie Olympusem E-M10. Bardzo Wam go polecam, sama na pewno też sobie ten model sprezentuję, szczególnie, że zbliżają się moje urodziny 😉

P7050126

d

P7080103

P7080135

8 komentarzy

  • Witam, właśnie jestesmy w okolicy Lindos. W związku z tym możemy prosić o podanie nazwy tawerny w której serwują te pyszne dania. Pozdrawiamy z Rodos

    • To jest miejsce bez nazwy niestety, schodząc z Lindos od przystanku autobudowego idziemy nie w stronę publicznej plaży, ale w stronę małej zatoki, która jest po prawej stronie miasta. Nad samą zatoką jest mała restuaracja w wystawionymi stolikami na brzeg. Nie do przegapienia, nie ma tam innego miejsca z jedzeniem 😉 Bardzo polecam, jedzenie jest cudowne!

      • Bardzo dziękuję? Dziś wieczorkiem podejmiemy próbę znalezienia tej perełki.
        Ps. Wyspa Rodos zauroczyła nas. Plaża Anthony quinn czy Tsampika…Pięknie

        • To wspaniale, ja też jestem wielką fanką Rodos 😉 A byliście na Prasonisi? Tam nawet kelnerzy mówią po polsku, tak surferzy znad Wisły zasiedlili ten półwysep 😉

          • Dzis zwiedzać będziemy zachodnia cześć wyspy. Chcemy pojechać na Prasonisi, następnie do rodowskiej winiarni w Empanas, zakończyć chcemy Agathi Beach. Juz nie moge sie doczekać…

    • Ach no to przykro słyszeć. My byłyśmy z plecakami, także łatwo nam się było przemieszczać, jeśli coś nam nie grało. W Lindos osiadłyśmy, bo miasteczko i ludzie cudowni, no jedzenie nie do podrobienia;-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *