Letnie owoce to dla mnie nie tylko sezonowe cudeńka naszpikowane witaminami i smakiem, to też wspomnienia. Smaki i zapachy dzieciństwa, wakacji, przygód… Czarna porzeczka to mój Dziadek, kobiałki małych czarnych klejnotów przywożone z działki, baniak z winem, ten specyficzny zapach… Może nastawię w tym roku nalewkę, a na razie zajadam się porzeczkowym musem:-)
SKŁADNIKI:
CIASTO:
- 220 g. mąki
- 3 łyżki cukru
- 2 łyżki zimnej wody
- 1 żółtko
- 1 całe jajko
- 180 g. masła
Z masła, mąki i cukru robimy kruszonkę. Dodajemy żółtko, jajko, wodę i zagniatamy na jednolitą masę. Wstawiamy ciasto do lodówki na ok. 30-40 minut. Ciastem wykładamy nasmarowaną masłem formę do tary, nakłuwamy ciasto w kilku miejscach widelcem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 20 minut.
MUS PORZECZKOWY:
- 1 kg. czarnej porzeczki
- 3 żółtka
- 3 łyżki cukru
- 100 g. masła
Porzeczki obieramy, myjemy i miksujemy blenderem, przecieramy przez sito i przelewamy do garnuszka. Do porzeczek dodajemy pokrojone w kawałki masło i cukier. Mieszamy mus do połączenia się wszystkich składników. Do lekko wystudzonego musu dodajemy 3 żółtka i mieszamy. Krem gotowy. Wylewamy go na upieczony spód do tarty.
BEZA:
- 200 g. cukru
- 4 białka
Białka ubijamy na sztywną pianę i powoli dodajemy cukier. Ubijamy jeszcze ok. 2 minuty i wykładamy bezę na krem porzeczkowy.
Ciasto pieczemy w temp. 180 stopni przez 20 minut. Beza musi być lekko zarumieniona. Ciasto po całkowitym wystudzeniu idealnie się kroi, pięknie się prezentuje no i oczywiście jest pyszne!