Ten omlet nauczył robić mnie Tata. Robiliśmy jedną dużą porcję i zjadaliśmy go wspólnie. Biszkoptowy, pieczony w piekarniku, bardzo puszysty i delikatny. Cudo. Zimą jadamy go z konfiturami i sokiem malinowym, teraz mamy urodzaj owoców i dziś zjadłam wersję z truskawkami i borówkami, ale jak to bywa w takich przepisach, owoce możemy dowolnie wymieniać sezonowo urozmaicać. Pycha!
SKŁADNIKI:
- 2 białka jaj
- 1 żółtko
- 1,5 łyżki mąki
- szczypta soli
- pół łyżeczki masła
OWOCE:
- truskawki
- jagody
- miód
- cukier puder
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Białka ubijamy z solą na sztywną pianę i powoli dodajemy żółtko i mąkę. Na patelni żeliwnej, lub takiej z odpinaną rączką, aby można ją było wstawić do piekarnika rozpuszczamy masło. Masę jajeczną wylewamy na patelnię i smażymy przez ok. 3 minuty, aż omlet zetnie się od spodu. Omlet wstawiamy do piekarnika i pieczemy z włączonym górnym obiegiem przez ok. 7 minut.
Na patelni podgrzewamy miód i wkładamy pokrojone w plasterki truskawki, podsmażamy kilka minut, aż owoce puszczą soki.
Omlet podajemy z owocami w miodzie, ze dodatkowymi świeżymi owocami i miętą.
1 komentarz