Kto idzie dalej w szparagi? Tym razem propozycja dla pikantnolubnych szparagożerców. Tego oleju używam bardzo często do wykańczania różnych dań, najczęściej ramenów. Kiedy komuś pokazuję metodę, zawsze słyszę, że za bardzo palę warzywa, ale ostatecznie po wymieszaniu chrupkich, spalonych warzyw z schichmi togarashi niedowiarki wcinają olej łyżkami. to danie to niby klasyk bo jajeczko, bo masełko, ale podkręcone azjatycko zmieniają swoją delikatną naturę. Smacznego!
SKŁADNIKI:
- 6 szparagów zielonych
- 1 łyżka masła
- koperek
- kapary z kwaitów czarnego bzu, lub kalsyczne marynowane kapary
SOS :
- 2 łyżki tahiny
- 1 ząbek czosnku starty
- sok z połowy cytryny
- sól
- 1 łyżka majonezu
OLEJ:
- 3 szalotki
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki schichmi togarashi
- 70 ml oleju roślinnego
Jajko:
- 1 jajko
- 1 łyżka octu ryżowego
PRZYGOTOWANIE:
Szalotkę i czosnek drobno siekamy. Na patelnię wylewamy olej i dodajemy czosnek i cebulę, smażymy na brązowo. Zdejmujemy patelnię z ognia i ddoajemu schichimi. Mieszamy i odstawiamy.
Tahinę mieszamy z majonezem, sokiem z cytryny, solą i czosnkiem.
Szparagi smażymy na maśle ok. 5-6 minut. Doprawiamy solą i posypujemy koperkiem.
Jajko wbijamy do miseczki. W garnku zagotowujemy wodę, dolewamy ocet i robimy wirek. Zmniejszamy gaz tak aby woda się uspokoiła i w średk wirka wlewamy jajko. Gotujemy około 2 minuty.
Na talerzu ukłądamy szparagi, pastę z tahiny i jajko. Wszystko posypujemy koperkiem, kaparami i odrobiną soli. Jajko polewamy pikantnym olejem z prażoną szalotką. Pycha!
Nigdy nie jadałam szparagów, ale słyszałam, ze są bardzo smaczne. Jeśli chodzi o estetykę, uwielbiam, kiedy zielone warzywa i zioła ożywiają talerz. Mega wiosenny obiad ^^
Koniecznie spróbuj w tym sezonie! To jedno z pyszniejszych warzyw i można je podawać na dziesiątki sposobów. Zacznij najprościej na maśle z solą, kilka płatków parmezanu, odrobina skórki z cytryny i wpadniesz po uszy!