TOONG TONG CZYLI SMAŻONE TOBOŁKI Z WIEPRZOWINĄ

tobołkiSmażone w głębokim tłuszczu tobołki z aromatycznie przyprawioną wieprzowiną zachwycają smakiem i łatwością przygotowania. Idealna przystawka na wiosenne przyjęcia:-)

 

 

SKŁADNIKI NA 4 PIEROŻKI:

  • 20 g mielonej wieprzowiny
  • 1/4 łyżeczki cukru
  • 1/4 łyżeczki sosu sojowego
  • szczypta białego pieprzu
  • 1 ząbek czosnku drobno posiekany
  • 5 rozgniecionych ziaren kolendry
  • 1 szalotka drobno posiekana
  • ok. 0,5 l. oleju do smażenia
  • 4 arkusze ciasta na spring rolls – do kupienia mrożone ( można użyć papieru ryżowego, ale efekt nie jest tak imponujący)
  • szczypiorek do związania tobołków
  • do maczania słodko-kwaśny sos śliwkowy – lub nasz ulubiony
  • 1 łyżka mąki
  • kilka plastrów ogórka do podania

Mielone mięso mieszamy z białym pieprzem, czosnkiem i kolendrą, dodajemy szalotkę, doprawiamy cukrem i sosem sojowym. Farsz dzielimy na 4 porcje. Na arkusz ciasta nakładamy kulkę farszu i formujemy sakiewkę zawiązując ją szczypiorkiem. Przygotowane tobołki układamy na talerzyku z mąką, aby delikatnie obtoczyć nią spód.

W głębokim garnku rozgrzewamy olej i na średnim płomieniu smażymy tobołki aż staną się złoto brązowe. Odsączamy je na z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku i podajemy z sosem śliwkowym.

IMG_8535A

IMG_8530A

 

6 komentarzy

  • Chciałabym wypróbować ten przepis, gotowe arkusze spring rolls mają rozmiar 21×21 cm czy takie nadziewamy czy dzielimy na mniejsze?

    • Agnieszko zdecydowanie musimy podzielic arkusz, moin zdaniem na 4 części. Tobołki czym są mniejsze tym szybciej usmaży nam się farsz a nie spali ciasto podczas kąpieli w tłuszczu 🙂

  • Wypróbowałam, bardzo efektownie wyglądają na stole i wzbudziły zachwyt gości, zarówno smakiem jak i prezencją. Kupiłam mrożone ciasto, niestety przesyłka w suchym lodzie jest bardzo droga. Podałam je jako przystawkę przed głównym daniem. Gdyby ktoś jeszcze korzystał z gotowego ciasta proponuję pozostawić je w spokoju na 2 h w temperaturze pokojowej, niestety część rozdzieliłam w miarę rozmrażania i szybko wysychały a przy zwijaniu ciasto pękało. Farsz i sos, przygotowałam wcześniej i włożyłam do lodówki, ciasto wyjęłam 2h wcześniej, podobnie jak szczypiorek, dzięki temu, że troszkę podwiędł nie łamał się przy zwijaniu. Naszykowałam też szeroki rondel z tłuszczem i termometr kulinarny. Farsz i sos wyjęłam na 0,5h przed smażeniem, tak by wszystko miało taką samą temperaturę. Poszło szybko, zanim mąż rozlał wino z znajomi rozgościli się sakiewki były gotowe do smażenia. Samo smażenie poszło szybko. Dziękuję za przepis, polecam i serdecznie pozdrawiam autorkę.

    • WOW Agnieszko, bardzo dziękuję za tak szczegółową i rzeczową relację! Cieszę się, że wszystko się udało i smakowało! Pozdrawiam seredecznie i zachęcam do wypróbowanie innych przepisów!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *