Sernik to moje ostatnia obsesja. Testuję różne przepisy, próbuję różnych metod pieczenia, bawię się dodatkami, a wszystko po to aby odkryć ten jeden, jedyny, ten idealny. Nie wiem, czy kiedykolwiek odważę się powiedzieć to TEN, jego poszukiwanie to taka przyjemność:-) W ciągu ostatnich dni upiekłam 2 serniki, jeden z przepisu Christiny Tossi “Momofuku Milk Bar” – liquid cheesecake, a drugi to wariacja na temat tego sernika. Chałwa, czekolada, orzechy a to wszystko w towarzystwie kremowego, delikatnego sera. Mając pod ręką kawałek tego ciasta, nawet zimowa zawierucha wydaje się przyjazna.
SKŁADNIKI
- 500 g mielonego białego sera
- 3 jajka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki cukru pudru
- 100 ml śmietanki 30%
- 250 g chałwy czekoladowej z orzechami
POLEWA:
- 100 ml śmietanki 30%
- 150 g czekolady mlecznej z orzechami
- 50 g. gorzkiej czekolady
W garnuszku podgrzewamy śmietankę z dodatkiem chałwy i na małym ogniu podgrzewamy całość mieszając aż powstanie jednolita masa. W misie miksera mieszamy biały ser przez ok. 2 minuty, dodajemy cukier i ponownie mieszamy ok. minutę. Do masy serowej pojedynczo dodajemy jajka miksując aż masa uzyska jednolitą konsystencję, dodajemy mąkę ziemniaczaną. Masę serową mieszamy ok. minutę i powoli dodajemy wystudzoną chałwę ze śmietanką. Tortownicę smarujemy masłem i wlewamy masę serową. Ciasto wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy przez kwadrans, następnie zmniejszamy temperaturę do 12o stopni i pieczemy 30 minut. Sernik pozostawiamy w piekarniku do ostygnięcia. W garnuszku podgrzewamy śmietankę z czekoladami i mieszamy rózgą. Masę studzimy i letnia pokrywamy ostudzony sernik. Odstawiamy na noc w chłodne miejsce, po wystygnięciu czekoladowej polewy może to być lodówka. Ciasto pomimo dodatku chałwy jest mało słodkie, dlatego dla łasuchów polecam zwiększyć ilość dodanego cukru do masy serowej. Sernik idealnie się kroi i przechowuje przez kilka dni.
Niesamowity 🙂
Dziękuję! Sernik jest bardzo prosty i bardzooo pyszny 🙂
Wystarczy że przeczytałam 3 słowa :
Sernik , czekolada i chałwa – kupiłaś mnie tym przepisem 😉
Super:-)!!
Działa na wyobraźnię i moje ślinianki 🙂
Ciężko mu się oprzeć, w trakcie sesji też był podgryzany:-)))