Zimowe warzywa korzeniowe wkraczają z impetem do naszych kuchni. Widać to na blogach, w gazetach i na straganach. Połączenie skorzonery z kaszą jaglaną i rybą zobaczyłam w magazynie Usta, danie prezentowało się tak apetycznie, że postanowiłam wykorzystać je jako inspirację do przygotowania przepisu bez soli. W ramach akcji Cisowianka – Gotujmy zdrowo. Mniej soli. wykluczyłam z dania sól, zastępując ją wspaniałym cytrynowo – kolendrowym sosem z nutą anchois. Skorzonerę karmelizowałam w maśle z miodem, całość doprawiłam świeżo mielonym pieprzem i powstało danie poezja. Bardzo świeże, delikatne i co najważniejsze zdrowe. Pyszna kasza w połączeniu z karmelizowanym wężymordem, ziołowym sosem i śiwężą rybą zapewni Wam aplauz gości 🙂
SKŁADNIKI:
- 2 korzenie skorzonery
- pół kubka kaszy jaglanej
- 4 fileciki z flądry
- pół pęczka kolendry
- sok z 1/2 cytryny
- 3 łyżki masła
- 1 filecik anchois
- 1/2 łyżeczki miodu
- pieprz
Kaszę jaglaną gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Skorzonerę obieramy i wkładamy do wody z cytryną. Jedną sztukę tniemy wzdłuż na pół i w ok. 1, 5 cm kawałki, drugą tniemy obieraczką w cieniutkie wstążki. Kolendrę, oliwę, sok z cytryny, anchois miksujemy w blenderze. Na łyżce masła podsmażamy skorzonerę aż delikatnie zbrązowieje. Pokrojona we wstążki po kilku minutach będzie gotowa, odsączamy ją na ręczniku papierowym i odstawiamy. Do pozostałej skorzonery dodajemy odrobinę miodu i karmelizujemy go na warzywie.
Na maśle podsmażamy filety z flądry od strony skóry, pod koniec smażenia fileciki polewamy gorącym masłem i zdejmujemy z patelni. Kaszę jaglaną podsmażamy na maśle, doprawiamy pieprzem i mieszamy z karmelizowanymi kawałkami skorzonery.
Na kaszy jaglanej ze skorzonerą układamy usmażoną flądrę i podsmażone wstążki skorzonery. Danie skrapiamy pysznym sosem kolendrowo – cytrynowym. Pycha!
Danie bardzo interesujące zwłaszcza z kaszą jaglaną a to czyni go dodatkowo bardzo zdrowym;) Jak tylko dorwę gdzieś tę roślinę to zaraz je robię ;)) Pozdrawiam Monika
Skorzeonera jest super, takie brzydkie kaczątko co w daniach błyszczy :-)))
Gdzie można jeszcze kupić skorzonerę? Na placu targowym niektórzy to nawet nie wiedzą co to takiego:(
A skąd jesteś, w Warszawie jest dostępna w wielu miejscach, ja kupuję na Solcu w warzywniaku u Karoliny 🙂
Jestem z Krakowa:)) Muszę jeszcze poszukać w innych miejscach:))
A na kleparzu nie będzie?
piękne fotki i bardzo zachęcają do oblizania monitora ;p 😉
Aneta, bardzo dziękuję, często mam te sama myśl oglądając zdjęcia na blogach:-)))
Skorzonera jest niesamowita, choć faktycznie bardzo niepozorna. Twoje danie zachwyca wyglądem, a ryba chrupie, że hej! Rewelacja!
Aga, dziękuję bardzo, danie rzeczywiście smakowite wyszło, głównie dzięki świetnym produktom 🙂