Przepracowanie i ciągnąca się w nieskończoność ciemność za oknem dają mi ostanio w kość i nie mam ochoty na pracochłonne wieloskładnikowe dania. Gotuję dużo azjatyckich, intensywnych w smaku, super prostych obiadów. Kwadrans w kuchni w zupełności wystraczy na wyczarowanie genialnych noodli, czy pysznego smażonego ryżu. A odkąd posiadam garnek do gotowania ryżu (tak to urządzenie zmnienia życie) stałam się prawdziwym ryżożercą. A na co Wy macie smaka w te styczniowe, deszczowe wieczory?
SKŁADNIKI 2 porcje:
- 2 łyżki masła
- 1 mała puszka kimchi
- 2 łyżeczki pasty gochujang
- 300 g ugotowanego ryżu jaśminowego
- 2 jajka sadzone
- dymka/sezam/ nori / olej chili do podania opcjonalnie
PRZYGOTOWANIE :
Kimchi siekamy na mniejsze kawałki. Sok odstawiamy. Masło rozpuszczamy na patelni, dodajemy pastę gochujang i posiekane kimchi. Na patelnię dodajemy ryż, rozdrabniamy i mieszamy, dodajemy sok kimchi. Ryż podajemy z jajem sadzonym i opcjonalnie dodatkami. Pycha!
Bardzo dobre, następnym razem zrobię więcej, bo bardzo szybko znika z talerza!
Super, chyba też dzisiaj zrobię!!!