Upiekłam na zupę 2 kg kolorowych pomidorów, 2 główki czosnku i 4 marchewki. Z części tego dobra zrobiłam masło pomidorowe. Z masłem pomidorowym wcinam grzanki – solo, lub z dodatkami i jestem bardzo z siebie zadowolona. Pomidory w tysiącu postaci zawładnęły moją kuchnią i wyobraźnią. Od początku wiosny nawoziłam, pielęgnowałam, żżerałam. Radość z hodowli ogromna, ale nadal to tylko hodowla balkonowa…najdroższa, ale jednak an dłuższą metę nie wyżywi. Dlatego znoszę czasami po 2 szt, czasami po kilka kilo, przeróżnych odmian i eksperymentuję. Masło powstało przypadkowo, pomidory w piecu, ja robię wersję klasyczną smakowego masła – z natką pietruszki i czosnkiem i nagle benc! olśnienie, chcę masło pomidorowe. No i mam i jem łyżkami. Idę zbadać cholesterol…;-)
SKŁADNIKI:
- 3/4 szklanki upieczonych pomidorów z czosnkiem
- 100 g masła
- sól
- pomidory
- dojrzewający ser kozi
Pomidory ok. 250 g kroimy w ćwiartki i rozkładamy na blasze do pieczenia, dodajemy czosnek – pół główki – i skrapiamy wszystko oliwą. Pieczemy w temp. 160 stopni ok. 1,5 godziny. Czosnek wyciskamy z łupin i blendujemy z pomidorami i masłem na pastę. Doprawiamy solą do smaku.
Pieczywo smarujemy grubą warstwą masła i zapiekamy ok. 5 min w temp. 180 stopni. Na ciepłe grzanki nakładamy ser i plastry pomidora. Pycha!
To musi być pyszne. Zaraz zjem fotki 🙂
Nie jedz fotek zrób grzanki Mario! Są pyszne 😉