Stromboli – te ciepłe włoskie kanapki, były hitem zeszłorocznej zimy w mojej kuchni. Pieczone na śniadanie i kolację, z eksperymentalnymi farszami i resztkami z lodówki. Skradły nasze serca i wraz z chłodami wracają do menu. Dzisiejsza propozycja jest typowo jesienna – grzyby, pomidory, śliwki… pycha!
SKŁADNIKI NA 8 MAŁYCH SZTUK
CIASTO:
- 250 g mąki
- 5 g drożdży świeżych
- łyżka cukru
- pół łyżeczki soli
- 50 ml letniej wody
FARSZ:
- sos np. taki jak tu
- ćwierć kilo podgrzybków podsmażonych na maśle
- 30 g żółtego twardego sera
DO POSYPANIA STROMBOLI:
- świeże zioła
- sól smakowa – ja użyłam grzybowej
- grubo mielony pieprz
- 1 jajko
Wszystkie składniki ciasta łączymy ze sobą i wyrabiamy na gładką masę. Odstawiamy na pół godziny do wyrośnięcia. Kiedy ciasto wyraźnie zwiększy swoją objętość dzielimy je na 8 części i rozwałkowujemy na cienkie prostokąty.
Na rozwałkowane ciasto nakładamy sos, żółty ser i podsmażone grzyby. Końce ciasta dokładnie sklejamy i przewracamy tak, aby sklejenie było pod spodem. Stromboli smarujemy roztrzepanym masłem, ulubionymi przyprawami i nacinamy w kilku miejscach po skosie.
Kanapki wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 200 stopni piekarnika na 10-12 minut. Zjadamy ciepłe i chrupiące:-)