Po wycięciu croissantów pozostaje nam spora górka resztek ciasta francuskiego, wiele osób pyta mnie czy można je ponownie zagnieść i wyciąć rogaliki i tu sprawa nie jest prosta. Po ponownym zagnieceniu ciasta nigdy nie uzyskamy już takiego wypieku jak z pracochłonnie przygotowanej pierwotnej wersji, dlatego proponuję inne genialne rozwiązanie na pozostałości po croissantach – nadziewany kremem z kasztanów warkocz. Jestem fanką wykorzystywania wszystkich resztek i z nich często powstają najlepsze dania. Tak również jest w przypadku tego wypieku, niewinny warkocz stał się śniadaniowym hitem, pachnący, chrupiący z wierzchu i obłędnie maślany i delikatny w środku. Po takim poranku będziecie pachnieć jak maślane szczęście przez resztę dnia.
SKŁADNIKI:
- resztki z tego ciasta
- łyżka płatków owsianych
- łyżka granoli
- 2-3 łyżki ulubionego smarowidła, ja użyłam domowego kremu z kasztanów
- jajko
Skrawki ciasta francuskiego ponownie zagniatamy i rozwałkowujemy prostokąt. Krem kasztanowy rozsmarowujemy po środku ciasta zostawiając puste brzegi. Ciasto zwijamy w rulon i przecinamy wzdłuż na 3 części pozostawiając złączone z jednej strony. Zaplatamy warkocz i odstawiamy go na ok. 40 min do ponownego wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy płatkami owsianymi i granolą. Pieczemy ok. 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.