Jestem chora, marudna i zziębnięta. Brak mi słońca, soczystych owoców i warzyw. Ratuję się jak mogę azjatycka kuchnią, dzięki aromatycznym przyprawom, świeżym ziołom i pysznym niestety mrożonym krewetkom chociaż na chwilę w mojej kuchni pojawia się słońce 🙂 Do tej wspaniałej! zupy wykorzystałam resztki rosołu z kurczaka i bardzo dużą ilość pobudzająco – rozgrzewającego imbiru. Pastę curry miałam jeszcze z tajskich, rajskich wakacji i okazała się ona ostra jak dla Taja! Zupę zakwasiłam mocno sokiem z limonki i już w trakcie jedzenia endorfiny uderzyły mi do głowy. Kiedy jem bardzo pikantne potrawy zaczyna lekko swędzieć mnie przełyk w miejscu nie do podrapania, to dziwne i na swój sposób przyjemne uczucie poprawiło mi nastrój na resztę dnia:-) Jak chorować to na wesoło!
SKŁADNIKI:
- 800 ml bulionu drobiowego
- 400 ml mleka kokosowego
- 1/2 saszetki czerwonego curry
- 2 cebulki dymki ze szczypiorkiem
- 2 ząbki czosnku
- spory kawałek imbiru
- 2 trawy cytrynowe
- 1 limonka
- 1/2 pęczka kolendry
- łyżka oleju sezamowego
- 200 g krewetek
W dużym rondlu podgrzewamy olej i dodajemy posiekaną dymkę, czosnek, imbir i zmiażdżoną trawę cytrynową. Podsmażamy warzywa aż zaczną intensywnie i apetycznie pachnieć. Dodajemy pastę curry i podsmażamy kolejne kilka minut. Warzywa zalewamy rosołem i mleczkiem kokosowym, zagotowujemy i zmniejszamy ogień, gotujemy ok. 10 minut, wyławiamy trawę cytrynową i dodajemy krewetki. Kiedy krewetki zmienią kolor z szarego na różowy zupa jest gotowa.Doprawiamy sokiem z limonki wedle uznania i podajemy ze świeżą kolendrą. Pyszności!
musi smakować obłędnie… zdjęcia tak apetyczne, że ślinka cieknie 🙂 zwłaszcza, że też jestem przeziębiona i marudna 😛
🙂 ojej to zdrowia życzę, taka paskudna pogoda, że chętnie szukam pocieszenia w jedzeniu:-)) pozdrawiam
Właśnie zrobiłam tą pyszną zupkę, nie wiem tylko czy dodałam dobre mleko bo moja wyszła biała (dodałam mleko kokosowe z puszki), czy chodziło o takie czy roślinne z kartonu?
Mleko z puszki jest ok, może miałyśmy inną pastę curry 🙂 najważniejsze, że smakowała!