Jak karnawał, to karnawał. Postanowiłam pofolgować sobie nie tylko z pączkami i zrobiłam najlepszą wegetariańską zapiekankę z nachos jaką jadłam. Serio, nie zastanawiajcie się czy ja zrobić, postarajcie się po prostu nie pochłonąć jej na raz w całości 🙂 Jest mocno pikantna, bardzo sycąca i mocno uzależniająca. Bardzo lubię kuchnię meksykańską, a szczególnie tę w wydaniu kalifornijskim, niestety to nie sezon na słoneczne warzywa w Polsce, ale spokojnie w tym daniu nie wyczujemy różnicy!
SKŁADNIKI:
- opakowanie nachos
- 1 awokado
- 1,5 papryczki habanero
- pęczek świeżej kolendry
- 3 szalotki
- pół puszki ciecierzycy
- szklanka startego cheddaru
- 1 ząbek czosnku
- 1/2 szklanki domowego przecieru pomidorowego
- 1 łyżka oliwy
- limonka
- 1 dymka
- świeża mięta
- sól
- pieprz
- śmietana
Na oliwie podsmażamy drobno posiekaną szalotkę, 1 posikaną papryczkę habanero, czosnek. W naczyniu żaroodpornym układamy połowę nachos na które wykładamy podsmażone warzywa, ciecierzycę, przecier pomidorowy i połowę sera. Układamy kolejną warstwę nachos i posypujemy je żółtym serem. Zapiekamy przez ok. 15 minut w 180 stopniach. Awokado, dymkę, zioła i papryczkę habanero drobno siekamy, doprawiamy sokiem z limonki, solą, pieprzem i wykładamy na zapieczone nachosy. Podajemy śmietaną. Pycha!
Madziu kusisz jak zawsze 🙂 Zapiekanka wygląda rozpustnie, ale co tam karnawał w końcu nie trwa cały rok 🙂
Aniu dziękuję, zapiekankę pochłonęłam wręcz nie myśląc o kaloriach :-)))
Wygląda cudownie! 🙂
Dziękuję!!!