Zajączek Wielkanocny przyszedł do mnie w tym roku w Wielki Czwartek za sprawą wspaniałej kolacji degustacyjnej wydanej w restauracji Affogato przez duet Trzópek / Rosiński. Menu nosiło intrygujący tytuł “Nostalgia… z tęsknoty za wodą”, w którym Szefowie zaprezentowali ryby i owoce morza w niezwykłych formach i bezbłędnych połączaniach smakowych. W nastrojowym wnętrzu restauracji mogliśmy nie tylko raczyć się wyśmienitym jedzeniem, ale również dobranymi do niego świetnymi winami.
Na pierwszy ogień dostaliśmy pyszne amuse bouche: policzek zębacza podany na pure z dzikiego czosnku z prażonymi łuskami sieji.
Kolejną niespodzianką nie widniejącą w menu była wątroba z żabnicy w tempurze, obtoczona w liść kapusty pak choi, podana z sezamem i sosem sojowym.
Dania główne to: sieja podana na własnej roboty miso z pęczaku z piklami/ przegrzebki, otręby, maślanka, marchew/ krab, cannellloni, omułki/ langustynki, emulsja, zioła/ sandacz, burak, szpik, dym.





Desery: seler/rodzynki/jabłko-niestety ; smardze w czekoladzie nadziewane sosem grzybowym, pożarłam ze smakiem zanim zdążyłam zrobić zdjęcia…:-(
A do kawy raczyłam się solonym karmelem podanym w kości szpikowej 😉
Wyjątkowość tego wydarzenia to przede wszystkim szefowie Robert Trzópek i Maciej Rosiński, którzy stworzyli dania kontrowersyjne, odważne i zaryzykowali połączenia nieoczywiste, ale często zadziwiająco wręcz uzupełniające się w punkt – jak cannelloni faszerowane mięsem kraba i omułków, poddane z kwaskowatym rabarbarem. Szefowie, którzy gawędzili z gośćmi, opowiadali o produktach, o poszukiwaniach, czasem nawet o swoich obawach. Szefowie oprócz kreacji dań na najwyższym poziomie, stworzyli także wspaniałą kolację. Bo dobra kolacja to wypadkowa wielu czynników, które tego wieczora pozwoliły nam poczuć się wyjątkowo nostalgicznie:-)
Dziękujemy za obecność i możliwość uroczej rozmowy. Polecamy się na przyszłość… czyli wkrótce 🙂
Za nic nie opuściłabym kolejnej kolacji, to był przemiły i bardzo smaczny wieczór 🙂