To było moje dzisiejsze drugie śniadanie! Tak pyszne, że chciałam się natychmiast z Wami podzielić przepisem. Po raz pierwszy od początku pandemii miałam czas na przewertowanie książek w poszukiwaniu inspiracji. A wiosna to warzywa – moja lodówka pęka w szwach od listków, łodyżek, młodych bulw. Ochoczo ruszyłam do książek Yotama O. i jak zwykle nie zawiodłam się ( co innego jedząc w Nopi…) W mojej rogatej naturze nie mam zwyczaju trzymanie się przepisów, dlatego poczytałam, popatrzyłam i zmiksowałam poniższą sałatkę. Chrupiące ziarna, pieczone/surowe/blanszowane warzywa – kolorowo, pysznie i zdrowo. A na obiad zrobię… stay tuned 🙂
SKŁADNIKI:
- 2 buraczki
- młode buraczki z botwinki ok. 5 szt
- 1/2 czerwone cebuli
- 5 szparagów
- 2 łyżki szczypiorku
- świeże zioła: melisa, bazylia, kolendra
JOGURT:
- 1 opakowanie jogurtu naturalnego
- 4 ząbki pieczonego czosnku
- sok z 1/2 cytryny
- sól
DRESSING:
- 30 ml octu cydrowego
- 70 ml oliwy
- sól
- łyżeczka tabasco
POSYPKA:
- 2 łyżki sezamu
- 1 łyżka pestek dyni
- garść orzechów laskowych
- 2 łyżki kaszy gryczanej nieprażonej
PRZYGOTOWANIE :
Buraczki i czosnek w łupinach pieczemy do miękkości. Buraczki z botwinki blanszujemy i kroimy w ćwiartki/połówki w zależności od wielkości buraczka. Upieczone buraki kroimy w ćwiartki, szparagi drobno siekamy pozostawiając główki w całości, cebulę kroimy w cieniutkie piórka. Warzywa zalewamy dressingiem i odstawiamy na kwadrans.
Na suchej patelni prażymy wymieszane ziarna i przesiekane orzechy.
Upieczony czosnek wyciskamy z łupin i mieszamy z jogurtem, sokiem z cytryny i solą.
Na talerz wykładamy jogurt, zamarynowane warzywa i polewamy całość sokiem spod warzyw. Posypujemy prażonymi ziarnami i staramy się nie zjeść całej porcji na raz!