Eksperymentów ze smakami ciąg dalszy. Dziś do raczej klasycznego połączenia: kasza, młode warzywa, dressing, dodałam malinę, sezam i uprażony kumin. Połączenie bardzo letnie i zaskakujące. Kumin dodaje niesamowitej pikanterii i egzotyki do znanych nam aromatów. Jeśli nie mamy sezamu świetne będą pistacje, słone i wyraziste. Bawmy się letnimi smakami, łączmy warzywa z owocami, smaki wytrawne ze słodkimi, to bardzo przyjemna i rozwijająca zabawa!
SKŁADNIKI:
- pęczek małych rzodkiewek
- 1/4 kilo ugotowanego i obranego bobu
- 100 g. kaszy quinoa/ komosa ryżowa
- 1/3 pęczka kolendry
SOS:
- końcówki rzodkiewek
- 2 łyżki oliwy
- łyżka białego lub/i czarnego sezamu
- kumin
- kilka szt. malin
- 1/2 łyżeczki miodu
Komosę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Rzodkiewką tniemy obieraczką do warzyw na cieniutkie plasterki. Bób, plasterki rzodkiewki, kolendrę i komosę mieszamy w misce.
Końcówki rzodkiewek miksujemy w blenderze w oliwą. Na suchej patelni prażymy kumin. Do zmiksowanych rzodkiewek dodajemy kumin, maliny i miód, ponownie miksujemy. Dressing podajemy obok sałatki tak, aby każdy z domowników sam mógł ją odpowiedni doprawić. Całość posypujemy sezamem.