Pyszne zapiekane mule z górską bryndzą i boczkiem. Połączenie idealne. Mogłabym jeść codziennie:-) Z kilograma muli możemy zaserwować 2 porcje dania głównego, lub 4 porcje przystawki. Pożądanym dodatkiem jest bagietka, którą zbierzemy resztki pysznego sosu z talerza:-)
SKŁADNIKI:
- 1 kg świeżych muli
- 250 gram boczku wędzonego
- 2 łyżki majonezu
- 3 ząbki czosnku
- 100 g serka bryndza
- 3 łyżki bułki tartej
- 1/3 szklanki białego wina
Drobno posiekany czosnek mieszamy z majonezem i bryndzą. Do dużego garnka wlewamy wino i dodajemy mule, przykrywamy pokrywką. Boczek drobno kroimy i smażymy na chrupko. Mule gotujemy w winie co jakiś czas potrząsając garnkiem, do momentu, aż wszystkie muszle się otworzą. Mule otwieramy wyrzucając pusta połową, a drugą faszerując boczkiem z bułką tartą. Na wierzch każdej muli wykładamy mieszankę serowo-czosnkową. Jeśli mamy palnik gazowy taki jak do creme brulee możemy sos przypalić tylko z wierzchu, jeśli nie faszerowane muszelki wkładamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni na ok. 3-4 minuty. Podajemy z pieczywem i kieliszkiem białego wina. Pycha!