Zapachy i smaki bez wątpienia przenoszą nas w czasie. Aromaty zapamiętane w trakcie wakacji zajmują w mojej podświadomości szczególne miejsce. Kiedy w końcu zrobiłam moje pierwsze bułeczki śniadaniowe, wróciły do mnie bardzo przyjemne wspomnienia. Do Tartine Bakery zabrała mnie Monika prowadząca bloga gotujebolubi.pl i tam też zjadłam tę genialną w smaku bułeczkę. Przepis na słynne morning buns znajdziecie na wielu blogach, ten opublikowany przez Tartine Bakery znajduje się tu, ja skorzystałam ponownie z bloga Moniki, przy kolejnym pieczeniu dodałam jednak więcej skórki pomarańczowej. Ten cytrusowy twist w maślanej bułeczce jest dla mnie kwintesencją geniuszu w swojej prostocie.
SKŁADNIKI NA 12 SZTUK*:
- 1/2 ciasta na croissanty z tego przepisu
- 1/4 szklanki brązowego cukru
- 1/4 szklanki białego cukru
- ziarenka z 1/2 laski wanilii
- łyżeczka cynamonu
- skórka otarta z 2 pomarańczy
- 50 g roztopionego masła
- biały cukier
- forma na muffiny
Cukry mieszamy ze skórką pomarańczową, wanilią i cynamonem. Rozpuszczonym masłem smarujemy foremkę na muffiny i obsypujemy cukrem. Ciasto na croissanty rozwałkowujemy na prostokąt o grubości ok. 4 mm, smarujemy roztopionym masłem i wysypujemy na nie mieszankę cukrów. Nasz słodki farsz powinien dokładnie pokryć całe ciasto. Po dłuższym boku zwijamy ciasto w rulon i tniemy w kawałki odpowiadające wysokości formy do muffinek. Ciasto pozostawiamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na ok. 2 godziny,lub do momentu podwojenia objętości. Bułeczki pieczemy 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do 190 stopni, czas pieczenia zależy od piekarnika, oryginalny przepis mówi o czasie od 45 min. do godziny, ale w moim piekarniku to stanowczo zbyt długo. Bułeczki po wyjęciu z piekarnika wyjmujemy z formy na muffinki i obtaczamy w cukrze. Jemy głośno mlaskając i oblizując palce:-)
*ILOŚĆ BUŁECZEK ZALEŻY OD WIELKOŚCI FORMY NA MUFFINKI