Boeuf Bourguignon to klasyka! Klasyka w najlepszym wydaniu, którą mam wrażenie wypromował świetny skądinąnd film Julie i Julia – jeśli ktoś nie widział, obowiązkowo do nadrobienia w jesienny wieczór nad miską pysznej duszonej wołowiny w czerwonym winie. Wczoraj spadł pierwszy śnieg, tzn. że bezkarnie możemy zapomnieć o kaloriach, otulić się jedzeniem jak kołdrą na zimę i zajadać pyszne dania jednogarnkowe. Bon appetit!
PRZEPIS NA WOŁOWINĘ DUSZONĄ W CZERWONYM WINIE
SKŁADNIKI:
- 1 kg pręgi wołowej
- 0,7 l czerwonego wina
- 250 g boczku
- kostka masła
- 6 marchewek
- 200 g pieczarek
- 0,5 l bulionu wołowego
- listek laurowy
- ziele angielskie
- 8 szalotek
- kilka gałązek świeżego tymianku
- 2 łyżki mąki
- sól
- pieprz
- łyżeczka cukru
PRZYGOTOWANIE:
Wołowinę tniemy w ok. 4 cm kostkę i obtaczamy w mące. Bekon tniemy w drobną kostkę, do rondla o grubym dnie wkładamy kawałek masła i bekon. Smażymy, aż z mięsa wytopi się tłuszcz. Odsączamy boczek i obsmażamy wołowinę dodając stopniowo masło. Marchewkę obieramy, kroimy w talarki i obsmażamy na pozostałym tłuszczu. Do dużego rondla przekładamy mięso, marchewkę i zalewamy winem, oraz bulionem, doprawiamy listkiem laurowym, zielem angielskim i zagotowujemy.
Rondel wstawiamy do nagrzanego do 150 stopni piekarnika i zapiekamy pod przykrywką przez ok. 3 godziny. Na maśle podsmażamy oddzielnie pieczarki i szalotki z odrobiną cukru i tymiankiem. Warzwywa dodajemy do naczynia, zdejmujemy pokrywkę i pieczemy kolejne 30 min. Po wyjęciu z piekarnika doprawiamy solą i pieprzem. Jeśli sos jest zbyt rzadki odlewamy go i redukujemy na gazie. Podajemy z bagietką, lub kluseczkami.