Pomysł na pieczonego w całości kalafiora zaczerpnęłam z bloga: http://www.mynewroots.org/site/2012/09/whole-roasted-tandoori-cauliflower-with-mint-chutney/ . Podałam go ze świeżymi ziołami, orzeszkami ziemnymi i pyszną oliwą z solą. Kalafior ma mocno korzenny, indyjski smak, najlepszy jest od razu po wyjęciu z piekarnika, na ciepło. Po wystygnięciu i podzieleniu na różyczki, możemy go przechowywać w szczelnie zamykanym pojemniku i podawać na zimno jako sałatkę.
SKŁADNIKI:
- kalafior
- 4 ząbki czosnku
- 2 cm kawałek imbiru
- sok z 1/2 cytryny
- 1 jogurt naturalny
- łyżeczka przyprawy 5 smaków
- pół łyżeczki tartej gałki muszkatołowej
- łyżeczka papryki wędzonej
- pół łyżeczki pieprzu cayenne
- pół łyżeczki kuminu
- pół łyżeczki kardamonu
Wszystkie przyprawy sypkie mieszamy i dodajemy do jogurtu. Posiekany czosnek i imbir dodajemy do marynaty jogurtowej i blendujemy na gładką masę. Kalafiora obtaczamy dokładnie w marynacie i wkładamy na noc do lodówki. Pieczemy w temperaturze 200 stopni ok. godzinę w zależności od rozmiaru kalafiora. Po wyjęciu z piekarnika różyczki kalafiora odcinamy od głąba i skrapiamy oliwą i sokiem z cytryny. Podajemy z orzechami, świeżymi ziołami, lub samego jajko dodatek do dania głównego. Pycha.
1 komentarz