Galarety są obowiązkowe na świątecznym stole. Wieprzowe, mocno czosnkowe nóżki autorstwa mojej Mamy są takim majstersztykiem, że nawet nie startuję w tej konkurencji. Dlatego proponuję owocowo-warzywną alternatywę. Młode liście buraka i młode bulwy posiekane w cieniutkie plasterki zalewamy galaretką malinową i odstawiamy do zastygnięcia. Danie super proste, ale bardzo efektowne. Świetne jako dodatek na świąteczne śniadanie do zimnych mięs, lub pieczonej białej kiełbasy.
SKŁADNIKI NA 2 GALARETKI PO OK. 250 ML:
- 1/3 pęczka młodych buraków z liśćmi
- 1 galaretka malinowa, lub
- 10 g żelatyny
- łyżka octu jabłkowego
- 1,5 szklanki malin
- 700 ml wody
- 1/3 łyżeczki cukru
Maliny zagotowujemy w wodzi z cukrem i gotujemy ok.10 minut owoce blendujemy i przecieramy sos przez sito, aby pozbyć się pestek. Jeśli sos jest zbyt gęsty rozcieńczmy go odrobiną wody. Do ciepłego sosu dodajemy żelatynę i bardzo dokładnie mieszamy aby żelatyna się rozpuściła. W miseczkach układamy drobno pocięte listki i bulwy młodych buraczków i zalewamy galaretką.
W wersji galaretki z torebki – przygotowujemy galaretkę jak na opakowaniu i zalewamy przygotowane w miseczkach buraczki.
Odstawiamy na minimum 4 godziny do lodówki do stężenia. Galaretkę możemy podać na sałacie z dressingiem jogurtowym, lub jako dodatek do mięs.