Bułeczka jest dobra na wszystko, na zimowe smutki i szarość za oknem. Zapach maślanego, drożdżowego ciasta unoszący się w kuchni… nie ma nic lepszego, chyba sami przyznacie. Bułeczki powstały błyskawicznie, naszła nas chętka na burgery, a że kupne bułki nie mogą się równać z domowymi postanowiłam działać i szybciutko nastawiłam zaczyn.Ciasto rosło bardzo krótko w dobrze nagrzanej kuchni, a bułeczki formowałam malutkie i zgrabniutkie, wyrośnięte były wielkości kobiecej dłoni. W smaku genialne, puszyste, maślane i pięknie żółciutkie. Dziś znowu nastawiłam zaczyn… 😉
SKŁADNIKI 10 SZT:
- 2 żółtka jaja
- 1 jajo
- 300 g mąki
- 120 g rozpuszczonego masła
- szczypta kurkumy
- 150 ml mleka
- 30 g świeżych drożdży
- szczypta soli
- szczypta cukru
- 100 ml mleka
- Do posmarowania: żółtko i sezam
Piekarnik nagrzewamy do 220 stopni. Kuchnię zamykamy aby ją dobrze nagrzać i uniknąć przeciągów. Podgrzane mleko łączymy z drożdżami, cukrem i łyżeczką mąki, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 10 min. Do dzieży przesiewamy mąkę, sól, kurkumę. Jajka ucieramy z cukrem na jednolitą białą masę. Do przesianej mąki wlewamy wyrośnięty zaczyn i dokładnie mieszamy, masło, dodajemy jajka i wyrabiamy ciasto, tak aby było jednolite i niezbyt rzadkie, jeśli jest zbyt lejące powoli dodajemy mąkę. Ciasto odstawiamy na min. godzinę do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto przekładamy na stolnicę oprószoną mąką i dzielimy na 10 części, formujemy bułeczki, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 30 min. do wyrośnięcia.
Temperaturę w piekarniku zmniejszamy do 200 stopni. Wyrośnięte bułeczki smarujemy roztrzepanym jajem, posypujemy sezamem i przekładamy na blachę do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika na ok. 20-25 min.
Dwa razy mleko?
Już poprawione, dziękuję