Nowy rok przywitałam z gilem do pasa, temperaturą i… jeżdżeniem palcem po mapie. 2017 był dla mnie bardzo pracowity i wymagający. Z natury jestem raczej hedonistą niż pracoholikiem, więc postanowiłam szybciutko zaplanować kilka wyjazdów dla spokoju ducha 🙂 W tym roku zdecydowanie ciągnie mnie na wschód. Bliny, pielmieni, śledziki! Chcę zajadać się zupami, czytać bukwy i podziwiać dziewiczą przyrodę. Na razie to wszystko życzenia i marzenia spod kołdry, ale spod nowej kołdry. Przełom roku przywitałam w nowym lokum i jest cudownie. Przede mną jeszcze mnóstwo pracy, ale jest szczęście. I tego szczęścia Wam i sobie życzę w tym nowym roku <3
SKŁADNIKI:
- 4 szalotki
- 6 ząbków czosnku
- 1 szklanka ciecierzycy z puszki
- 1/2 szklanki czerwonej soczewicy
- 0,5 l passaty pomidorowej
- 1 puszka krojonych pomidorów
- 1 l wody
- 1 łyżeczka cynamonu
- 6 daktyli
- 1 łyżeczka imbiru
- 1 łyżeczka kolendry
- 1 łyżeczka kuminu
- 1 łyżeczka ostrej papryki
- pęczek kolendry
- łyżeczka oleju
- sól
- 300 g kiełbasek jagnięcych
PRZYGOTOWANIE :
Tefal Cuisine Companion: Kiełbaski jagnięce wyjmujemy z flaka i robimy kulki wielkości orzecha włoskiego. Do misy zakładamy ostrze i dodajemy: olej, czosnek, szalotki, cynamon, daktyle, imbir, kolendrę, paprykę, kumin, łodyżki kolendry. Nastawiamy temp. na 100 st., prędkość na 2, czas na 5 min. Dodajemy passatę, wodę i pulsacyjnie blendujemy wszystkie warzywa i przyprawy. Zmieniamy ostrze tnące na plastikowe mieszadło, dodajemy soczewicę, ciecierzycę, kiełbaski jagnięce i nastawiamy czas na 30 min, temp. na 100 st i mieszanie na 2. Zupę doprawiamy solą i podajemy ze świeżą kolendrą. Pycha!
METODA TRADYCYJNA: Kiełbaski jagnięce wyjmujemy z flaka i robimy kulki wielkości orzecha włoskiego. Do garnka dodajemy olej i drobno pocięty czosnek, szalotki, cynamon, daktyle, imbir, kolendrę, paprykę, kumin, łodyżki kolendry. Wszytsko delikatnie podsmażamy przez ok. 3 min. Dodajemy passatę, wodę i pulsacyjnie blendujemy wszystkie warzywa i przyprawy. Do zupy dodajemy soczewicę, ciecierzycę, kiełbaski jagnięce i gotujemy 30 min. Zupę doprawiamy solą i podajemy ze świeżą kolendrą. Pycha!
Zrobiłam, nawet się przy tym nie namęczyłam, a efekt był zachwycający! Kocham zupy i znam ich wiele ale ta przeszła moje najśmielsze oczekiwania!!!!
Takie komplementy – miód na moje serce <3